niedziela, 9 sierpnia 2015

Rozdział Pierwszy - Gdy szczęście ucieka

Rozdział, krótki lecz mam nadzieję, że Wam się spodoba C;. 
Beta: Expulso 
Bardzo proszę o komentarze C;

***

  -Uważaj szlamo! - to pierwsze, co dane było usłyszeć zakochanej w nim dziewczynie. 
- To ty sobie uważaj Malfoy! Prawda, jest jedna. Wkurzasz mnie z tą twoją szlamą! - zaczęła ostrożnie, ale coś w niej pękło. - To, że twoja matka nią jest, nie znaczy, że masz prawo tak mnie nazywać! - wycedziła przez zęby i uderzyła blondyna w twarz. 
- Granger widzę, że pazurki ci urosły - zmusił się na pełen pogardy uśmieszek. 
- A ty je miałeś już wcześniej! - wywrzeszczała i zaczęła płakać. Tak płakać. 
Jej szloch, był pełen smutku. Mężczyzna, ze zdumienia otworzył usta, po raz pierwszy widział ją w takim stanie. Gdzie podziała się Gryfonka pełna odwagi? Gdzie? Bez wahania podszedł do niej i przytulił, napawał się jej zapachem. Naprawdę coś do niej czuł, nie wiedział jeszcze czy żal, czy miłość. Przez jego ciało przeszedł dreszcz, gdy szatynka odwzajemniła uścisk. Czyżby, także żywiła do niego uczucia? Nie to stanowczo niemożliwe. Kątem oka zauważył Weasleya i Pottera, odruchowo mocniej przycisnął szczupłą sylwetkę do siebie. 
- Zostaw ją! - od progu wrzasnął Ron.
- Bo co? Wybacz, ale Hermionka jest moja, prawda? - spojrzał się w stronę Miony, która znacząco pokręciła głową. 
- Chodź Harry - rzucił rudy i odeszli. 
Stali tak, tylko we dwoje, wtuleni w swoje ciała. Nie mogli się ruszyć, czuli jak wymieniają się ciepłem, czuli jak biją ich serca, czuli że coś do siebie czują, ale nie mogli się do niego przyznać. Nie po tylu latach wzajemnej wrogości i obojętności. Jedna ich część pragnęła pokazać wszystkim że wiele dla siebie znaczą, lecz druga bez zawahania wbiłaby nóż w serce drugiej osobie. Za dziesięć minut miała wybić jedenasta, obydwoje ruszyli w stronę pociągu, a Draco zawlókł ich torby do luku bagażowego. 
   Kobieta zajęła przedział i czekała na Ślizgona. Ten jednak się nie zjawiał, zostawił ją samą, a sam poszedł do przyjaciół. Herm poczuła ukłucie żalu w sercu, czuła się jak nic nie warta szlama, którą każdy poniża. Nie mogła zrozumieć, czemu zostawiła przyjaciół, dla chłopaka który olewał ją dzień w dzień, przytulił i powiedział, że jest jego. A ona naiwna, myślała że to miłość! Skarciła się w myślach, przecież chłodna logika, jaką kierowała się od zawsze nakazywała jej kopnąć tego arystokratę w dupę i zostawić, ale nie! Przecież serce, też musi dojść do głosu i przyczynić się do cierpienia. Boże, jakie to serce było głupie!!! Raz po raz narzekała na narząd, zwykły organ wewnętrzny. Więc rozum nie zawsze ma rację, pomyślała i zwinęła się w kłębek. 






***






   Blondyn śmiał się z żartu Pansy, gdy nagle przypomniał sobie o tej małej i bezbronnej osóbce, którą tak łatwo przyszło mu zranić. Mimowolnie na jego twarzy wymalował się smutek. Właśnie zostawił dziewczynę na jakiej tak cholernie mu zależało! Już miał stuknąć się w czoło, gdy przypomniał sobie że siedzi pośród elity Slytherinu, do której sam należał. Był wściekły na swoją tępotę. Tak wstydził się jej i wiedział o tym. On czystej krwi, ona należała do mugoli, tępych mugoli, którzy ufali tylko temu co widzą ich oczy. Należała do nich, a jednak wcale taka nie była, owszem kierowała się logiką, ale uwierzyła w Czarnego Pana nie widząc go na własne oczy. Może nie jest zwykłą niemagiczną istotą, może pomimo krwi była inna zupełnie jak on i każdy czarodziej. W tym momencie liczyła się tylko ona, dziewczyna która zawładnęła jego sercem. Poszedł do Herminony, nie zwracając zbytniej uwagi na oczy podążające za nim. On ją kochał, teraz był tego pewien. Mógłby zszargać sobie opinię, byleby być z nią. Kiedy zobaczył zamyśloną Mione. Wiedział, że cierpi. Wiedział, że kocha i nienawidzi. Odwróciła się i zobaczyła Malfoya, z jednej strony była szczęśliwa zaś z drugiej zażenowana. Nie wiedziała czy rzucić mu się w ramiona, czy zmieszać go ze szlamem którego tak się brzydził? 
- Przepraszam - szepnął do jej ucha. 
- Wiesz? Chciałabym ci wybaczyć, opowiedzieć o tym co do ciebie czuję, ale ty masz to gdzieś - odpowiedziała, równie cicho.
- Myślałem, że tylko ja coś do ciebie czuję - usiadł na przeciwko i przyglądał się jej z pasją. 
- Draconie, lepiej będzie jeżeli zostawimy ten związek zanim się zacznie - odparła chłodno. 
- Nie odpuszczę, bo tak bardzo mi na tobie zależy Granger! - krzyknął z zażenowaniem. 
- Malfoy raz musisz - nie zaszczyciła go spojrzeniem. 
- To nie koniec - wstał i wyszedł. 
   Po jej policzkach spłynęły łzy. Mogła go zatrzymać, ale nie! Przecież ona zawsze wie lepiej! Powiedziała mu co do niego czuje i kazała wyjść. Znając go, zaraz wszystko opowie swoim gorylom! Ale z jednej strony... mówił, że nie odpuści. Rozpromieniła się, czyli nie wszystko stracone! Na jej twarzy wymalował się szeroki uśmiech. Teraz tylko poudawać niedostępną. Westchnęła ciężko, już tak długo go unikała... to nie było proste. Sześć lat miała go za największego wroga, a tu nagle może być jego dziewczyną. W jej oczach pojawiły się iskierki nadziei. Miała ochotę zacząć tańczyć, ale czemu? Dla tego człowieka o szarych i niedostępnych oczach? Dla człowieka, który nazywał ją szlamą? O nie, miarka się przebrała. Niech cierpi, tak jak ona wcześniej. Niech czuje się jak śmieć! Tak... miała na myśli zemstę. Tylko taką, żeby dla niej była dobra niczym kremowe piwo, a dla niego tak niedobra i gorzka jak ślimaki, które Ron wypluwał! O tak. Ten plan zdał się jej całkiem niezły, chciała go przeciągać i dłużyć. Tylko jak to zrobić, gdy koło niego ciągle kręci się ta Ślizgonka Parkinson! Zemsta jest słodka i tego brunetka, była pewna. 

9 komentarzy:

  1. Pierwsza, niesamowite 😍 Przede wszystkim fabuła 😘 ... jest boska.. Opowiadanie jest... Takie samo jak każde Dramione, ale jednocześnie zupełnie inne... Właśnie zyskałaś stala czytelniczkę oby dalej ci tak szło a może nawet lepiej


    Pozdrawiam
    Sectumsempra Snape


    PS: Zapraszam do nas: 3bitwaohogwart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. To najlepsze Dramione, jakie czytałam! Jednak się nienawidzą, jednak kochają. To taka gra uczuć! I to, że Herm chce się zemścić na Draconie! Cudowne! Czekam!
    W.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie *.* Takie romantyczne... I ta gra uczuć. Cudowne *.* Zapraszam do mnie
    http://hogwart-moj-nowy-dom.blogspot.com/?m=1
    Penelopa Dropp

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział mi się podoba. Jednak... mam jedno 'ale', które zdążyłam przedstawić już w prologu. Za szybko to się dzieje! To zachowanie nie pasuje, ani do Hermiony, ani do Dracona. Mogę jakoś przetrwać to, że zakochali się w sobie tak szybko, jednak musisz zatrzymać ich charaktery, bo zmienią się w kukiełki, a sznurki za które pociągasz będę widoczne. Z bohaterami trzeba delikatnie. Życzę Ci dużo weny!

    Zapraszam do mnie,
    http://bring-me-to-life-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy rozdział drugi?
    P.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział tak mnie ciągnie, że lecę do drugiego! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny ! ♥♥

    Zapraszam do mnie :)
    http://fredweasley-fanfiction-pl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny ! ♥♥

    Zapraszam do mnie :)
    http://fredweasley-fanfiction-pl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń